Wnętrze rodzinnego domu cz.1

Początek zaczął się bardzo niewinnie. Moja mama poprosiła mnie bym zaprojektowała jej "nowy" salon, tłumacząc, że mam dobre wyczucie w dobrze kolorów i podobny styl do jej. Remont miał obejmować odświeżenie ścian, wymianę podłogi i przestawieniu stojących tam kilkunastoletnich mebli. Jednakże podczas wynoszenia rzeczy z pokoju, niechcący ( lub też ze starości ;p) doszło do zniszczenia meblościanki i barku , którego nikt nie lubił, bo i tak był już nie modny. Nadszedł więc czas nocnych dyskusji o śmiałym projekcie, którym ma niedługo wejść w życie. Doszłyśmy do porozumienia :) Bardzo się ucieszyłam na wiadomość o całkowitej metamorfozie, bo salon był bardzo duży i miałam spore pole do popisu.